Oceniam przeróżne produkty spożywcze. Subiektywnie. Nie zgadzasz się, masz inne spostrzeżenia? Komentuj. Serdecznie zapraszam. :)

środa, 17 października 2012

Feuillete au saumon aux legumes, czyli tydzień francuski w Lidlu.

Wreszcie coś dla mnie : tydzień francuski w Lidlu!
A z tej okazji, uwaga, uwaga : "feuillete au saumon aux legumes". Prościej? Łosoś w cieście francuskim z warzywami.



Kaloryczność : 262 kcal / 100 g. W opakowaniu znajdują się dwie porcje, po 170 g każda. Stąd prosta matematyka : jedna porcja to 445,4 kcal. Nie-naj-gorzej, jak na takie danie.
Wyprodukowano we FRANCJI. Nie we Włoszech czy w Rumunii. Miło, bo to w końcu jedzenie "tygodnia francuskiego". :-)
Sprawdźmy skład. O, mamo! Życzyłabym sobie, żeby na każdym produkcie, który kupuję, znajdowało się tyle informacji na temat składników, co w tym przypadku.
Spójrzmy : Ciasto francuskie (60%) : mąka pszenna, mączka fasolowa, woda, masło 25%, sól, jajo.
Farsz (23%) : warzywa 65% (marchew, brokuły, pieczarki, por, cebula, groszek zielony, pietruszka), woda, białe wino, mąka pszenna, masło 9,5%, szalotki, sos rybny (ryba, maltodekstryna, ekstrakt z małż morskich, dekstroza, aromat, cukier mleka, syrop glukozowy, białka mleka), sól, czosnek, pieprz.
I wreszcie filet z łososia (17%) : Łosoś Keta lub Łosoś Srebrny lub Salmo salar / obszar połowu : Ocean Spokojny, FAO 61.
Ufff. Długa lista składników jest ok, ale nie wtedy kiedy się ją przepisuje. ;-)
Przejdźmy do rzeczy!
Zapach? Bardzo rybny. Nie do końca wiem, czy to dobrze wróży, czy wręcz przeciwnie.
Pierwszy kęs ujawnił tylko smak ciasta. Pyyyy-szneeee. Dawno nie jadłam tak dobrego ciasta francuskiego... Nie umywa się do kupnego. Zarumienione, chrupiące - niebo w gębie.
Dalszy kęs to już nie tylko ciasto, a i warzywa. Groszek, marchewka... skąpane w sosie. Baaardzo rybnym sosie. Węch mnie nie mylił. Co, kto lubi. Myślę, że ten sos niektórym przypadł by bardzo do gustu. Ale ja.. wolałabym coś innego. Coś mniej wyraźnego chyba. Hmmm... beszamel? Sos musztardowy? To byłyby dobre opcje. ;) W rzeczywistości mamy jednak rybny sos, który jest tak aromatyczny, że skutecznie zabija smak warzyw. Są one właściwie jedynie zapychaczem. Pietruszki, pora, cebuli w ogóle nie czuję. Być może udoskonalają one jakoś smak sosu, no, ale.. nie wiem, nie czuję!
Gdzie jest ryba? Podniosłam górną część ciasta i znalazłam. Łososiowa kosteczka, nie mała, ale i nie duża. Wygląda ok. Smakuje ok. Różowe, dobre mięsko. 

Podsumowujemy?
+ Miło się patrzy, kiedy w składzie nie ma żadnych E.
+ Pyszne ciasto.
+ Dobry łosoś.
-  Sos rybny głównie dla fanów. Wyrazisty aromat może zrazić niejednego sceptyka.
- Smak warzyw "zabił" smak sosu, a szkoda.
Nie mniej.. warto spróbować. Polecam. Miła, ciekawa odrobina Francji. ;)

Ocena : 4/5

* przepraszam za brak autorskich zdjęć, niestety nie miałam aparatu. Przy kolejnych recenzjach postaram się o zdjęcia i o szybszy zapłon jeżeli chodzi o Lidl (tydzień brytyjski o ile się nie mylę już w Lidlu..) ;-)